W obecnych czasach kłopoty z libido nie są czymś wyjątkowym i coraz więcej, nawet bardzo młodych, osób narzeka na jakość swojego życia intymnego. Okazuje się, że cywilizacje Majów i Azteków mogą się pochwalić całkiem sporym wkładem w rozwój ziołolecznictwa i medycyny naturalnej także w tej kwestii, ponieważ nawet im nie były obce problemy związane ze sferą intymną, a w związku z tym, że nie było wówczas dostępna viagra lub inne tego typu specyfiki, to musieli ratować się roślinami. Jedną z takich cudownych roślin była Turnera diffusa, znana obecnie pod nazwą ziela Damiana.

Ten krzew o podłużnych, ciemnozielonych liściach oraz wyjątkowo dekoracyjnych żółtych kwiatach rośnie przede wszystkim w Meksyku, a do celów medycznych i terapeutycznych wykorzystuje się jego suszone liście. Stąd, niekiedy, można spotkać się z inną nazwą, czyli liść Damiana. Jedno jest pewne, Aztekowie odkryli jego moc jako środka na impotencję, z kolei Majowie docenili ziele Damiana dla podnoszenia odczuwania przyjemności w sytuacjach intymnych.

Warto zauważyć, że ten naturalny afrodyzjak polecany jest zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet. Zaobserwowano wyraźny związek liści Damiana ze wzmożeniem aktywności seksualnej. Do dzisiaj w Meksyku uważa się je za, po prostu, cudowny lek przy problemach z potencją u panów. Działa lekko pobudzająco na wydzielanie testosteronu i ponadto poprawia ukrwienie narządów płciowych u obu płci. Mało tego, ze względu na zdolność wyrównywania poziomu hormonów, ma swoje zastosowanie również w terapii kobiecej oziębłości, a nawet niepłodności.